sobota, 6 lipca 2013

Seria "To nic strasznego": "Przeprowadzka" i "Przedszkole"

Tytuły: "Przeprowadzka"; "Przedszkole"
Ilustracje: Stephen Cartwrigt
Tłumaczenie: Marta Łukasiak
Wydawnictwo i rok wydania: Book House, 2009
Stron: 16
Wiek dzieci: 3+

Ostatnio na dobranoc czytujemy sobie dwie książki z serii "To nic strasznego": "Przeprowadzkę" i "Przedszkole".
To książki bogato ilustrowane, oprawione w szywne, lecz miękkie okładki, z zaokrąglonymi rogami. Na początku każdej strony powiększonymi literami napisane jest zdanie podsumowujące oglądaną stronę, które może służyć do samodzielnego czytania przez większe dzieci.
Na rysunkach dużo się dzieje, co jest inspirujące dla pociech. Zawsze znajdą coś ciekawego do skomentowania albo dopytania. Patrząc na tytuły jakie ukazały się w serii "To nic strasznego" widać na pierwszy rzut oka, że dedykowana jest ona ważnym i dość stresującym wydarzeniom, które mogą przydarzyć się w życiu maluchów.

"Przeprowadzka" to opowieść o zmianie domu, jaka dokonuje się u rodziny Sikorskich - jest w niej dwójka dzieci siedmioletni Piotruś, dwa lata mlodsza Zosia, rodzice oraz zajączek Kicuś i pies Łatek. Mamy tu opisane kolejne etapy - sprzedaż starego domu, remont nowego, pakowanie rzeczy, przewożenie z pomocą firmy przeprowadzkowej, rozpakowywanie, urządzanie pokojów dzieci, powitanie przez nowych sąsiadów i ... pierwszą noc w nowym domu!



"Przedszkole" z kolei, to historyjka z pierwszego dnia pobytu w przedszkolu bliźniaków, Oli i Janka Jabłkowskich. Opowiedziana w pogodny sposób, może posłużyć do oswajania dziecka z jego własnym przeżyciem związanym z rozpoczęciem nauki w przedszkolu. Tak właśnie wykorzystuję ją teraz w stosunku do młodszego synka. A On ciągle prosi, żeby mu poczytać. Można rozwinąć historyjkę i samemu "doopowiedzieć" dziecku, co je czeka, jak zacznie chodzić do przedszkola. Sposób wykorzystania tej książki zależy tylko od fantazji czytającego. Na kolejnych stronach mamy pokazaną i przedszkolną  szatnię i wspólne zajęcia, jest lekcja muzyki z panią Zosią, drugie śniadanie, czytanie na głos bajek, zabawa na podwórku, a na koniec powrót do domu.

Bierzemy udział w wyzwaniu czytelniczym Magdalenadro: "Odnajdź w sobie dziecko".

2 komentarze:

  1. Gdzie Ty znalazłaś takie cudeńka?
    Te książeczki muszą być świetne! Mają wszystko co interesuje przedszkolaki zmagające się z nową sytuacją i domyślam się, że ilustracje są prześliczne skoro okładki są takie urocze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzie znalazłam? Jak zwykle w jakimś supermarkecie :) Ilustracje są faktycznie bardzo ładne i dużo się na nich dzieje.

      Usuń

Bardzo lubię czytać komentarze, za każdym razem aż drżę z emocji: a nuż coś nowego się pojawi...

(Aczkolwkiek chamstwa nie zniese ;))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...