piątek, 7 czerwca 2013

Uciekaj moje serce...

W ostatnie dni wakacji  wydeptujemy ścieżki wydeptane i jeszcze nieznane.

Środa, 5.06.2013 r.

Nasza ostatnia inspiracja wycieczkowa to gra memo, którą Mały O. dostał w Dzień Dziecka podczas zakupów we wsi - stolicy gminy. Co w niej takiego niezwykłego? Na obrazkach zbieranych do pary znajdują się różne rodzaje czekolad E. Wedel... Już trzy rodzaje zjedliśmy w ramach eksperymentu (jagodowo-poziomkową, mleczną i gorzką-wiśniową). Przebitka cenowa jest pewnie niezła - za tabliczkę płacimy 4,20. Dobra nie będziemy takie centusie, raz się żyje. Co mam czekać aż kupię w Tesco i zjem po drodze stojąc w korku? To nie to samo co kosteczka (jedna druga trzecia...) wchłonięta na wyczerpującej na trasie znad morza w przemokniętych butach.
A wartość kaloryczna takiej przekaski spada do zera :)

Tymczasem obeszliśmy lokalny zabytkowy zespół dworsko-pałacowy z XiX wieku  budynkami gospodarskimi i parkiem. W parku pomniki przyrody - cis i bluszcz.
Aktualnie w pałac jest siedzibą Obwodu Ochrony Wybrzeża, który toczy od lat nierówną walkę z żywiołem morskim o ocalenie plaży.




Tabliczka na jesionie - zabytkiem przyrody jest bluszcz, taki jak ten:



W tych okolicach ostatnio spotkaliśmy ślady dzika. Tym razem nocą odwiedziła gospodarstwo sarna:


jesiony... (nieodłącznie myślę - Dżem...)




I drzewo Jana Serce:





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo lubię czytać komentarze, za każdym razem aż drżę z emocji: a nuż coś nowego się pojawi...

(Aczkolwkiek chamstwa nie zniese ;))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...